Niemal każda nastolatka rzadziej, czy częściej spotyka się z modowymi tutorialami. Młode dziewczyny pokazują na różnych portalach społecznościowych, jak w ciekawy sposób sprawić, aby nas wygląd, przyciągał spojrzenia innych. Zazwyczaj sposoby pokazane na filmikach są z użyciem łatwo dostępnych produktów, takich jak produkty spożywcze. Jednak czy wszystkie metody są tak skuteczne jak są prezentowane? Niestety okazuje się, że większość live hack’ów to po prostu fake. Przedstawię 10 najbardziej popularnych trików urodowych, stosując które nie uzyskamy pożądanego efektu.
1. Mazaki i cienkopisy zamiast eyleinera.
Blogerki przekonują, że to cudowne rozwiązanie i nie trzeba kupować eyleinera. Według nich możemy narysować sobie kreskę na powiece tak jakbyśmy rysowały na kartce. Jednak pominęły dość istotną kwestię. Nasza cera to nie papier. Barwnik , który zawiera taki pisak może powodować reakcję alergiczną. Jak sama nazwa wskazuje to nie jest przedmiot makijażu tylko do piśmiennictwa. Zdecydowanie nie polecam tego triku makijażowego, ponieważ zazwyczaj przynosi więcej strat niż korzyści.
2. Maseczka na twarz z sody i cytryny.
Taki kosmetyk powinien zadbać o cerę trądzikową i rozjaśnić przebarwienia. Cytryna i soda mają właściwości wybielające, ale powodują podrażnienia skóry. Taki specyfiki niekiedy może nawet pogorszyć stan naszej skóry, dlatego nie proponuję niego korzystać. Korzystniej kupić specjalną maseczkę w drogerii. Zapewniam, że znajdzie się coś na każdego kieszeń.
3. Soda i cytryną jako preparat na rozjaśnienie ciemnych plam pod pachami.
Jak powyżej wspomniałam soda i cytryną rzeczywiście mają właściwości wybielające. Jednak nie są polecane do kontaktu ze skórą. Mogą ją mocno podrażniać. Skóra może stanie się jaśniejsza, ale kosztem suchości, wysypki, zaczerwienień. Efekt u części kobiet może być widoczny, ale czy warto?
4.Maseczka cynamonowa.
Blogerki przekonują, że wspaniale oczyszcza cerę problematyczną. Niechciane czarne punkty rzekomo mają zniknąć z nosa i brody, a krostki mają być wysuszone. Okazuje się, że ten specyfik bardzo mocno podrażnieniami cerę. Przez to skóra może być zaczerwieniona i może nas piec. Ponadto zbyt długi kontakt skóry z taką maseczką może spowodować poparzenia. Taką maseczka jest na prawdę ryzykowna i może oszpecić kobietę.
5. Oszczędny demakijaż.
Wśród nastolatek coraz większą popularność zyskuje patent na zmniejszenie zużycia płynu do demakijażu. W tym celu płatek kosmetyczny najpierw mocą wodą. Następnie odciskają i na koniec nalewają na niego płyn do demakijażu. Twierdzą, że dzięki temu płatek wchłonie mniej płynu. Niestety jest to mylne przekonanie. Dodatkowo makijaż źle się zmywa. Użyte kosmetyki zamiast zniknąć rozmazują się. Przez to poświęcamy więcej czasu na dokładne zmycie make up’u.
6. Lakier do włosów zamiast utrwalacza do makijażu.
Młode kobiety po zrobieniu makijażu psikają sobie prosto w twarz lakierem do włosów. Żyją z przekonaniem, że skoro ten kosmetyk pomaga w utrzymaniu perfekcyjnej fryzury to tym razem też będzie skuteczny. Niestety lakier do włosów jest bardzo szkodliwy. Jeśli dostanie się do ust, nosa, czy oczu może spowodować poważne problemy.
7. Mokre kredki zamiast szminki, bądź cienia do powiek.
Popularność zyskuje patent, który wskazuje, że kiedy zamoczymy rysik kredki w wodzie będziemy mogli malować nim po skórze. Ta metoda jest skuteczna, jednak nie jest zbytnio lubiana przez dermatologów. Uważają, że kredki nie są właściwym produktem do makijażu, ponieważ mogą powodować podrażnienia.
Triki urodowe, przez które wyglądasz gorzej.
W internecie można znaleźć skuteczne i pomocne triki makijażowe. Jednak warto ślepo nie podążać za trendami, ponieważ możemy zniszczyć swoją cerę. Czasami mamy coś na wyciągnięcie ręki tak samo jest z patentami na urodę. Nasze babcie nie miały wyboru kosmetyków a jednak spora cześć ich starała się dbać o swój wygląd. Serdecznie polecam porozmawiać z mamą, albo babcią, zapewne znają większość makijażowych trików. One też kiedyś, były nastolatkami i eksperymentowały ze swoim ciałem.
Komentarze